Anoreksja

Gejsza

Dla mnie anoreksja to straszliwa choroba i powiem szczerze- dziewczyny które mówią, że anoreksja jest ich przyjaciółką są zdesperowane albo głupie.

Chyba kazda z nas wie co to ana, więc nie muszę kopiować artukułu z wiki. Po krótce- choroba psychiczna i fizyczna, zaburzenie łaknienia.

Oczwyiście, rozumiem, że każda z nas chce być szczupła.
Ale anorekstyczki nie są szczupłe. Są chude.

Afrodisíaco

ja chcę być chuda, szczupła to za mało. wiadomo, każdy ma odmienne zdanie na temat chudości i szczupłości, to pojęcia względne.
anoreksji się boje.
kilka razy byłam na jej pograniczu (ale to dawno było).
to było piekło, a ja nawet nie otworzyłam drzwi do pokoju z wywieszką 'anoreksja'

Cocaine

Popieram Gejszę. Nie rozumiem, jak może się to komuś podobać

Zapraszam do obejrzenia filmów:

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Te filmy pokazują, że anoreksja ma ogromne podłoże psychiczne... naprwdę zachęcam do obejrzenia

Gejsza

Drugi film już kiedyś oglądałam, ale powiem tylko jeszcze raz-
wkurzają mnei osoby która mówią - anoreksja moją przyjaciółką.
może po oglądnięciu tych filmów zrozumieją, że to nie jest tylko "bycie szczupłym" lecz urojenie sobie, że jest sie grubym [ co widzimy w filmach ] mimo obrzydliwej [jak dla mnie] chudości. Organizm odmawia jedzenia co czesto prowadzi do śmierci.
więc co tu takiego "super i good?"

Afrodisíaco

mi też się nie podobają szkielety, żeby nie było. jednak kiedy jesteś chora nie dostrzegasz siebie, masz wypaczony obraz własnego ciała.
i świadome sprowadzanie na siebie anoreksji, na dodatek marzenie o niej zawsze uważałam za idiotyzm. dziewczyny, które tego chcą nie zdają sobie sprawę z powagi tego wszystkiego i zazwyczaj chcą być bardzo chude, ale nie chcę być aż takimi kościotrupami.

anoreksja faktycznie ma ogromne podłoże psychiczne, bo jak wiadomo to jedna z chorób psychicznych, które prowadzą do śmierci przez jak wiadomo wyniszczanie się.

filmy obejrzę, ale potem.
teraz 'niby' się uczę.

miss-fit

Zgadzam się. Ana jest przekleństwem. Jednak obecnie mam bulimię. I gdybym NIE MOGŁA być ZDROWA, ALE mogła znowu wrócić do anoreksji... to chętnie bym to zrobiła.

Nike

Anoreksja?
Trudno jest mi się wypowiadać na jej temat, bo tak jak Afro miałam niegdyś jej początki (a może nawet coś więcej). Schudłam wtedy ponad 12 kg i pewnie bym z tego szybko nie wyszła, gdyby inni, ale także różne fora internetowe.
Gejsza, wybacz, ale widać, że chyba nie do końca rozumiesz problem anoreksji, skoro mówisz,że tylko głupie dziewczyny nazywają ją swoją przyjaciółką. Nie prawda! Bo kiedy tak naprawdę jesteś chory/a na anoreksję zaczyna być ona dla ciebie przekleństwem, powolnym odpływaniem itede., ale i też częścią ciebie. Wiem, że jest to ogromnie trudne (jeżeli wogóle możliwe) do zrozumienia jeśli się samemu tego nie przeszło, ale z anoreksją to jest tak, że ją się jednocześnie kocha i nienawidzi. Sama ostatnio znalazłam własne wiersze z tamtych czasów, kiedy piszę o niej, jako znienawidzonej królowej.
Tak więc nazywanie dziewczyn, które uosabiają anoreksję jako przyjaciółkę głupimi, jest zwyczajnie nie na miejscu.

Afrodisíaco

faktycznie. po za tym teraz tak mówisz, a skąd wiesz co będzie potem? zawsze mówi się: to głupie, ona głupia, a czasami robi się dokładnie to samo.
to uczucie miłości i nienawiści...to najlepsze uczucie jakie odczuwałam. i wiem, że to chore, ale cóż. to chyba (?) choroba.

granica pomiędzy katowaniem się głodówkami, a anoreksją jest cienka. sama nie wiesz kiedy już w tym jesteś.

Nike

Cieszę, że mnie rozumiesz moja Tyyy x3
A co do tego uczucia, to tak, zdecydowanie coś w tym jest.

Obejrzałam sobie podane przez Ciebie, Gejszo filmiki.
Przypadły mi do gustu, choć trochę bardziej ten pierwszy.

Gejsza

troszę źle mnie zrozumiałyście...

często wchodze na blogi Motylków i często czytam coś tam takiego wypisują. I właśnie niestety często widzę takie zdania- "jestem taka gruba! znowu zawaliłam głodówkę! zjadałam to siamto i owamto! gdybym miała anoreksje byłabym szczęśliwa..."
chodziło mi o to, że "zwykłe" dziewczyny- nie anorektyczki- wręcz marzą o anie.a to już chyba despracja.

bo widzicie ja również byłam na jej pograniczu, z powodu chłopaka.
może nawet byłam anorektyczką? nie wiem, nie chce wiedzieć.

nie jadłam nic. nic a nic.
żywiłam sie miłością
myślałam, że jeśli przytyje on mnie nie będzie chciał.
ale nie wizełam pod uwagę że wszystko i tak sie keidyś kończy.
rzucił mnie.

i to był jakby przełom. nie wiem czy szczęśliwy...?

zaczęłam jeść. nie, nie jeść.
opychać się.
tyłam. a potem wpadłam w depresje.
czarne cichy li i jedynie. wyszczuplają i pasują do mojego humoru.
i jadłam jadłam jadłam.

stałam sie cieniem dawnej siebie. nawet już nie wiem co mnie zniszczyło.
on czy ja.
i teraz chcę zrzucić to co wtedy przybrałam.

szczupłą i nie anorektyczką. nie dla niego, dla siebie.

Nike

No to przepraszam, bo rzeczywiście inaczej to zrozumiałam.
Co do takich 'inteligentnych' dziewczynek to kiedyś przez przypadek natrafiłam na bloga jakiejś panienki, której notka brzmiała mniej więcej tak:
'Wiek ktoś może jak zachorować na anoreksję?'
Po przeczytaniu tego sama nie wiedziałam, czy się śmiać czy płakać.

Afrodisíaco

hm też czytałam coś w tym stylu. jednak większość takich panienek nigdy nie dojdzie do anoreksji. na to się nie choruje na zawołanie. z pewnością doskonale o tym wiecie.

miss-fit

Zanim ja zachorowałam, zaburzenia odżywiania nie były jeszcze "modne"... Nie było jeszcze świata "pro ANA" w Polsce... To przybyło do nas z USA przez net... z resztą nie tylko to. Miałam bardzo małe pojecie o anoreksji, a osoby chore na to, uważałam za egoistki, które skupiają się na swoim ciele, olewają wszystko inne, niszczą życie swoje i swojej rodziny, tylko dlatego, że chcą dobrze wyglądać. Teraz wiem, że wygląda to zupełnie inaczej. ZUPEŁNIE INACZEJ...

Nike

Oj zupełnie... Anoreksja to koszmar.

Natt

Dokładnie... szczerze mówiąc irytują mnie takie dziewczyneczki które nie mają pojęcia nawet co to jest anoreksja. Na jakimś forum dokładnie to samo przeczytałam "Jak zachorować na anoreksje" Nie no, to jest jakiś absurd, w głowie się to nie mieści.
Widać już po tym, że nie mają pojęcia co to jest za choroba i nie jest ona na własne zachcianki. No chyba, że ktoś sobie naprawdę tego 'wymarzy', ale wątpie w to.